środa, 21 stycznia 2015

Na spotkanie z przyjaciółmi i dobrą książkę zawsze będę mieć czas

Powiedzcie mi, jak to jest? Dlaczego gdy kończy się studia to przez rok, czasami dłużej udaje się utrzymać w miarę regularne kontakty z bliskimi osobami ze studiów, a później gdy ludzie ułożą sobie trochę życie, to nie wiem jakby się zapierali wcześniej przestają mieć czas/chęci/możliwości na kontynuacje tych znajomości?

Ja się staram, pisze smsy, pisze na portalach, tak jak było wcześniej, a jednak tych osób jakby przestało interesować życie innych... Czy to tak dużo, odpisać, zapytać co u nas, jak się mamy? Pojawiają się nowi znajomi, często mamy chłopaka/dziewczynę czy męża/żonę a jednak potrzeba też innych znajomości, a myśl, że mogę zawsze polegać na innych ludziach... Nie wiem już czy tak jest. Czy może ja się narzucam, może próbuje na siłę, a te osoby nie potrafią mi powiedzieć, że już nie jestem dla nich tak ważna jak kiedyś. Chyba wolałabym taką prawdę prosto w oczy niż głuche milczenie...

A może to ja się mylę, może powiększam problem, który nie istnieje? Nie wiem...

Moje motto zawsze brzmiało "Na spotkanie z przyjaciółmi i dobrą książkę zawsze będę mieć czas". Na szczęście książka zawsze przy mnie jest, a czy przyjaciele też znajdą ten czas? Nie wiem...

2 komentarze:

  1. Sama zadaje sobie to pytanie. Miałam kilku super znajomych ze studiów, ze szkoły średniej. Przez jakiś czas udawało się utrzymać te kontakty. Ale w pewnym momencie zaczęły się uniki, dłuższe milczenie.. aż w końcu nastąpiło zupełne, zmiana numeru. Urwany kontakt. Do pewnego momentu walczyłam o utrzymanie kontaktu, dialogu, ale i mnie w którymś momencie się odechciało bycie natrętną i na siłę szukająca kontaktu. Tak sobie myślę, nie to nie. Nic na siłę, chyba takie jest życie, że na każdych kolejnych etapach naszego życia niektórzy odchodzą a w ich miejsce pojawiają się inni... Choć wielka to szkoda stracić dobrych przyjaciół. Ale przecież do utrzymania kontaktu, dialogu potrzeba dobrej woli dwóch osób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotta, dzięki za odpowiedź. Świadomość, że to nie jest tylko mój problem daje nadzieję, że są wokół mnie ludzie, którym też nie jest to obojętne i dla których jest to ważne.

      Usuń