I trochę się pozmieniało...
Od miesiąca jestem bezrobotna, a wcześniej zajmowałam się małym Ignasiem i jego bratem Wiktorem.
Teraz, jeżeli nic się nie zmieni, to od marca zacznę pracę jako pomoc biurowa... I po co te studia? Codziennie spędzam masę czasu na przeglądaniu ofert i nie znajduje nic po moim kierunku... Chyba, że znów chcę pracować jako niania i po kilku miesiącach usłyszeć, że dziećmi zajmie się ciocia z Anglii...
A co robię teraz?
Przede wszystkim zajmuje się domem i wszystkim co z tym związane... Znajduje też czas na czytanie książek, na które wydaje ostatnie oszczędności;( i gazet... Tego nie potrafię sobie odmówić.
W grudniu zainwestowałam z Czytnik Kindla i bardzo fajnie mi się z niego czyta. Przeczytałam nawet kilka lektur po które nie sięgnęłam w szkole i powiem wam, że warto.
A nowa praca w Żywcu czeka...
Do poczytania i napisania znów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz